Masz
ważne wyjście? Imprezę? Randkę? Spotkanie biznesowe? Chcesz
wyglądać perfekcyjnie? Kupiłaś już super ciuch, wyjęłaś
najlepsze buty. Włosy są po fryzjerze. Tak, tylko jeszcze kwestia
makijażu. Nie masz pomysłu co zrobić, żeby Twoja buzia wyglądała
nieskazitelnie, ale nie sztucznie... I w dodatku jak tu nie
przesadzić? Na domiar złego z nerwów wyskoczyło Ci kilka krostek
na czole. Jak je najlepiej zatuszować? To sztuka, którą można
opanować.
Zanim
zrobisz makijaż, zadbaj o to, by cera była dokładnie nawilżona.
Nie nakładaj jednak ciężkiego kremu, przed samym nałożeniem
podkładu, gdyż wtedy będziesz się świecić. Najlepiej zrób to
na noc lub parę godzin przed nałożeniem makijażu, albo
wykorzystaj krem o lekkiej konsystencji.
Przed
nałożeniem podkładu, nałóż bazę rozświetlającą - wygładzi
ona skórę. Podkład nałóż, zanim baza całkowicie się wchłonie.
Pamiętaj o właściwym rozprowadzeniu podkładu. Na czole nałóż
poziomą kreskę. Na nosie pionową. Potem kropki na brodzie i
policzkach. Na koniec kreski pod oczami. Rozsmaruj podkład. Jeżeli
to nie zamaskuje wszystkich niedoskonałości, możesz użyć
korektora. Nałóż go na podkład. Pamiętaj jednak, że powinien
być on bardzo dobrze dobrany do Twojej cery, gdyż inaczej będzie
się odznaczał.
Po
nałożeniu podkładu nałóż róż na policzki. Użyj do tego
dużego pędzla. Przejedź po policzkach kolistym ruchem od dołu do
góry. Pamiętaj, że róż ma na celu podkreślenie kości
policzkowych, a nie stworzenie tak zwanych "kolorków".
Dlatego ślady po różu powinny iść wzdłuż kości i być jak
najdłuższe. Nie można robić kółek na policzkach. Najlepiej po
prostu przejechać niedbale pędzlem po kościach policzkowych. Im
mniej się staramy, tym naturalniej to wychodzi.
Następnie
cienie do powiek. Jeżeli chcemy, by oko wyglądało na większe,
musimy użyć paru cieni. Najjaśniejszy nałóżmy aż pod łuk
brwiowy. Następnie weźmy ciemniejszy cień - najlepiej brązowy lub
ciemniejszy, naturalny róż i nałóżmy go tuż nad powieką
okalając ją. Następnie weźmy ciemny cień: brąz, szary, czarny i
delikatnie nałóżmy go na dwa końce powieki. Na zewnętrznym końcu
"pociągnijmy" go delikatną, zwężającą się linią aż
pod brew.
Na
wszystko nałóżmy puder - najlepiej taki, który dostosowuje się
do karnacji. Sprószmy nim również rzęsy. Potem nałóżmy tusz.
Dzięki nałożeniu na nie pudru, będą wydawały się grubsze.
Na
sam koniec nałóżmy naturalną szminkę (najlepiej pędzelkiem, by
usta wydawały się pełniejsze) i posmarujmy usta bezbarwnym
błyszczykiem. Możemy też użyć szminki w płynie, o odcieniu
naturalnym.
Na
pierwszy taki makijaż zarezerwuj więcej czasu, po paru dojdziesz do
wprawy i wtedy zrobienie perfekcyjnego „naturalnego“ zajmie Ci
parę minut. Z takim
makijażem będziesz piękną i pewną siebie kobietą, przed którą
cały świat jest do zdobycia.
Jestem za tym, że nad makijażem trzeba pracować, doszkalać się i eksperymentować. Najważniejsze jest własne doświadczenie. PS. zapraszam na mój wpis: pomysłowy prezent - torbo plecak dla mamy :)
Wyglądasz cudownie. Swoją drogą, pięknej kobiecie we wszystkim pięknie. Pozdrawiam cieplutko.